Na kartce znajdują się zdjęcia pokemonów i napis "Dziś Wielki Turniej Pokemonów dla koordynatorów i trenerów! Zapisy: drzwi na prawo"
(Przez przypadek usunęłam początek - sorry! :) )
Kano.Chcesz wystąpić*spytała się pokemona,który szybko pokręcił głową*
-No dobra.To może mi powiesz jak stąd wyjść Kano.
Pokemon zaczął się rozglądać. Pokręcił przecząco głową.
No.Ekstra.Dobra idziemy dalej.Może znajdziemy wyjście.
Pod twoimi nogami przemknął niewielki pokemon. Przy okazji poraził ciebie i Kano prądem. Zaraz za nim przybiegł mały chłopiec.
-Shinx! Zaczekaj!
Hej*krzyknęła i z wielkim bólem głowy zaczęła biec za małym chłopcem*.
Błękitny pokemon zawrócił, skacząc, i przeskakując chłopca wpadł ci prosto na głowę, znowu rażąc prądem.
Ej*krzyknęła mocno chwytając małego pokemona*nie powinneś być u trenera?
-Shi? Shiiiiiiinxx!! - pokemon znowu zaczął razić prądem
Ej.Kano*wrzeszczy nie puszczając pokemona*pomóż!*Kano wykonał gryzienie*.
-Iiinx! Shiii...
Pokemon odskoczył na bok, groźnie warcząc.
-Przestań!
Ale było za późno. Całe pomieszczenie wypełniły błękitne błyskawice.
Ałć.Totodile Water Gun.Onix złap go!
-Shinx, powrót!
Strumień światła zabrał pokemona, zanim trafiły go ataki.
-Przepraszam za niego. Jest jeszcze bardzo młody i nie umiem go opanować.
Nic nie szkodzi.Jestem Alice a to jest Kano.Może wiesz jak stąd wyjść?
- Nie mam pojęcia. Zgubiłem gdzieś moją mapę. A potem Shinx mi uciekł, bo miał walczyć z Bidoofem, i nie mam pojęcia, gdzie jestem... nie wiem
Tak samo jak ja.Trudno*uśmiechnęła się do chłopca i Shinxa *idę dalej.Cześć.
-Cześć! Idź Starly! Znajź wyjście!
*zastanawia się czy nie iść za chłopakiem,ale szybko rezygnuje*Kano.Rozdzielamy się.Ja idę tu a ty wracasz na roztaj.
Totodille posłusznie ruszył w drogę (To-to-to-to-to-to-dille)
*uśmiechnęła się w stronę pokemona i odwruciła się*Jej.Wielki ten budynek.No idę!
Przed tobą rozchodziły się drogi - w prawo, w lewo i do przodu
Wyliczanka*przeskakując palcem prawo,lewo zaczęła wyliczać.Palec zatrzymał się na lewej stronie*To w lewo.
Idziesz w lewo. Nagle przed tobą pojawia się... Kano!
No nie.Muszę wyjść na powietrze bo zwarjuję!
Nagle po prawej pojawił się Starly i znajomy trener Shinx'a
No pięknie*śmieje się*Siema!Znalazłeś coś?Bo ja tylko was!
-Ja coś znalazłem! Mam mapkę! Dziwna jakaś... - powiedział trzymając kawałek papieru w odwrotną stronę
A nie pomyślałeś że to się trzyma odwrotnie?*śmieje się*dobra pokarz.
-Dooo-ooooobra! - wrzasnął przewracając się. Mapa upadła na ziemię. Nagle przebiegła obok Poochyena i zabierając kawałek papieru zniknęła za zakrętem.
Wszystkie pokemony przeciwko mnie*powiedziała z żalem i pomogła wstać chłopcu*Kano biegniemy!
Kano przeszedł kilka kroków i natychmiast odskoczył w tył. Drogę zagrodził wam ogromny Muk!
Gatunek: Muk
Płeć: Samiec
Lvl: 38
Dobra*powiedziała*będę z nim walczyć jak dowiem się czy do kogoś należy.Odwrucimy jego uwaga aty*popatrzyła na chłopca*ty się prześlizgniesz koło niego.Właściwie może powalcze.
Jednak Shinx był szybszy! Wyskoczył z pokeballa i zaatakował Muk'a. Użył akcji i... przeleciał na drugą stronę a Muk zniknął. To był hologram! Za to za nim stała jakaś osoba. Wyglądała tak:
Podniosła z ziemi Shinxa.
-Co my ty mamy? Szef się ucieszy!
Pięknie*powiedział i wyciągneła pokebolla*Onix,Mud Sport.
Onix zaatakował, ale kiedy błoto opadło nie było tam ani tej osoby, ani shinx'a
Mam pecha.I jeszcze brak powietrza.Młody..przykro mi.
Zanim zdążyłaś się zorientować chłopak biegł przed siebie korytarzem.
Młody!*krzyknęła i pobiegła za chłopakiem*stój!No błagam.Jakoś go znajdziemy.Nawet nie wiesz gdzie jesteś!No stój żesz.
Ale jego już nie było... Wtedy zorientowałaś się, że Kano też zniknął!
No jeszcze tego brakowało!*przymrużyła oczy i spojrzała za siebie jakby miała na dzieje zobaczyć tam Kano*
Nie mógł tak zniknąć!