Przygody na moja-poke-gra!
Rospoczynający podróże
[Dostał w SZYJĘ. Growlithe ugryzł go w SZYJĘ. Nie powinien oddychać...]
- Dobra, Growlithe, użyj Ember! Skocz i szybko Ember, zacznij wokół niego biegać, ABY NIE MÓGŁ UŻYĆ ABSORPCJI. Atakuj go żarem cały czas, nie pozwalając zrobić CZEGOKOLWIEK.
Offline
Administrator
(On NIE MA szyi)
Hmmm... wyniki:
Growlithe: 0hp
Turtwig: 0hp
(Growlithe +1000exp)
-Dobra, nie mam już więcej pokemonów. Proszę:
-
-1000$
Offline
Rospoczynający podróże
[Aw~~~! Ma szyję, a nawet jeśli nie, Growlithe go ugryzł w tył głowy, koło nieistniejącej szyi. xD]
- Dzięki - powiedziałam, biorąc nagrodę. - To była świetna walka - uśmiechnęłam się lekko.
Offline
Administrator
-Pa, muszę już lecieć. Mam zamiar zdążyć na ten turniej, a muszę jeszcze odwieszcć PC...
Offline
Rospoczynający podróże
- Turniej? - spytałam z błyskiem w oku. - Jaki turniej?
Offline
Administrator
-Niedługo rozpocznie się tu turniej! Nie wiedziałaś? Będzie tam coś z pokazów, walk, ubierania... - powiedział wygrzebując z torby jeszcze jeden cukierek i wypuszczając Turtwiga - Masz mały - podał pokemonowi cukierka, a ten zaczął się świecić i wyewoluował - Teraz na pewno wygramy te walki! Chodź Grotle!
-Grotl!
Offline
Rospoczynający podróże
- Dlatego ledwo mogłam z tobą wygrać! Growlithe miał dwa razy mniejszy lv! - zauważyłam. - A... Gdzie są jakieś zapisy, czy coś? Też chętnie wzięłabym udział w tym turnieju.
Offline
Administrator
-Są! Stąd idziesz do przodu, potem w prawo, do przodu, znowu w prawo... albo w lewo... Nie pamiętam!
Offline
Rospoczynający podróże
- A nie lepiej, żebyś mnie zaprowadził? Może sobie drogę przypomnisz.
Offline
Administrator
-Eeeee... To chyba tamtędy... - ruszył przed siebie
Offline
Rospoczynający podróże
Idę za nim.
- Może na Ponycie będzie szybciej?
Offline
Administrator
(niezdolna do walki!)
-I w prawo.... - skręcił
Offline
Rospoczynający podróże
[W CP byłam. ^^ Chyba się liczy, nie?]
Cały czas idę za nim.
Offline
Administrator
[nie XD]
-CO?! NIE!! - wrzasnął, zatrzymując się. Przed wami był tylko ślepy zaułek i budka z hot-dogami.
Offline
Rospoczynający podróże
[To extra. Powinno się liczyć! D:]
- Nic się nie stało. Przecież trudno jest zapamiętać drogę - powiedziałam do niego, przy okazji przywołując Umbreon. - Chyba jej jeszcze nie poznałeś. To moja starterka. - dodałam, głaszcząc ją po łbie.
Offline